ASG a Pandemia
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i proszę, doczekaliśmy się: katastrofa na skalę światową. Problem jest nawet z wyjściem do sklepu u niektórych mieszkańcow bloków. Na szczęście ja pomieszkuję sobie na wsi, więc jeszcze nie spotkałem się z kilkunastometrowymi kolejkami przed sklepem. Wiadomo, można spotykać się góra z pięcioma osobami na raz, więc wypady na ASG stały się niemożliwe. No i tak sobie siedzę w domu i zamiast z karabinem, latam z myszką i bombą z A na B. W zasadzie to taka forma treningu mi nawet odpowiada, choć wątpię czy ma to jakieś zastosowanie na praktycznym wypadzie.